Zdjęcie w tle menu

Kilka słów o mnie.



Cześć! Mam na imię Mateusz, mam 36 lat i mieszkam w Poznaniu. Zawodowo zajmuję się programowaniem, ale od prawie dwóch dekad moją największą pasją są podróże astralne. Jest to temat, który badam i zgłębiam od 17. roku życia doświadczając przez te lata kilku tysięcy stanów OOBE.


Nie interesują mnie bajkowe opowieści ani ezoteryczne teorie bez pokrycia. Podchodzę do tego tematu w sposób badawczy i na tyle obiektywny na ile tylko się da. Sprawdzam, eksperymentuję i staram się zrozumieć, jak to wszystko działa. To trochę jak eksploracja nieznanego kontynentu – im więcej odkrywam, tym więcej pytań się pojawia. I właśnie to mnie napędza. Lubię konkrety i zdrowy rozsądek. Nie szukam wielkich teorii, nie próbuję nikogo przekonywać – po prostu sprawdzam, gdzie kończą się granice świadomości i co można znaleźć po drugiej stronie.


Poza tym jestem zwykłym gościem, który ceni dobrą rozmowę, swobodę i ludzi, z którymi można pośmiać się i pogadać o wszystkim – nie tylko o rzeczach „nie z tego świata”. Jestem też pozbawiony cech mesjanizmu i jeżeli zakładasz, że to co robię jest drogą do oświecenia - czymkolwiek ono jest - to muszę Cię rozczarować, jednak to co opisuję i o czym opowiadam jest drogą do form głębokiego rozwoju.


Jeśli tu trafiłeś, może to przypadek, a może coś więcej. Tak czy inaczej, fajnie, że jesteś!

Dlaczego robię to co robię.


Wiele lat temu, podczas pierwszego spotkania z MTJ-em, ten poinformował mnie dlaczego zacząłem doświadczać samoistnych stanów OOBE i jaka może być moja dalsza droga jeżeli zdecyduję się kontynuować osiąganie stanów OOBE. Moja obecna działalność jest związana z tym, że po pewnym czasie, który potrzebowałem na przemyślenia, postanowiłem realizować plan, który przedstawił mi mój MTJ i w największej mierze dotyczy on pomocy osobom, które tak jak ja, zaczynają doświadczać stanu OOBE bez swojej świadomej ingerencji i nie wiedzą co dalej mają z tym zjawiskiem zrobić. Przez około 14 lat przechodziłem w Astralu szkolenie, które miało mnie przygotować do mojej obecnej roli, szkolenie zakończyłem mniej więcej na początku października 2019 roku i od tego czasu zdecydowałem się zacząć mówić publicznie o zjawisku OOBE.



Pamiętajcie proszę, o tym, że prowadzę normalne życie, w którym nikt nie posądzałby mnie, że mam jakikolwiek związek z rozwojem duchowym, dlatego ważna jest dla mnie moja anonimowość – taki zamaskowany super bohater :) no dobra, może nie zamaskowany, może nie super i może nie bohater, ale ujawnienie mojej tożsamości zdecydowanie negatywnie wpłynęłoby na moje normalne, przyziemne życie, dlatego nie chcę tego robić – ani też właściwie nie widzę takiej potrzeby. Osoby, które zajmują się np. sprawami OOBE komercyjnie dbają o markę, którą są oni sami, dbają też rzecz jasna o opinię na swój temat, wszak od tego w dużym stopniu zależy to ile zarobią. Dla mnie opinia o mnie samym nie jest ważna – jeżeli ktoś chce pisać na mój temat w sieci źle, to nie będę z tym walczył, bo wiem co mam do zrobienia.

Pamiętajcie,


że moje słowa mają sens tylko wtedy, gdy będą wstępem do Waszej własnej, osobistej podróży. Podróży, w której zobaczycie to co ja widziałem, doświadczycie tego co ja doświadczyłem i zrozumiecie to co rozumiem ja – bo tylko w ten sposób będziecie mogli wiarę w to co mówię zmienić w niepodważalną wiedzę o tym – a jedynie na tym mi zależy. Nie ma dla mnie znaczenia wzbudzanie ekscytacji w ludziach, którzy po prostu chcą się o Astralu czy moich podróżach czegoś dowiedzieć – takich opowieści w książkach i w sieci jest od groma. Pamiętajcie też proszę, że droga, którą obierzecie będzie Waszą drogą, którą będziecie (musieli) przeżyć sami, nikt za Was tego nie zrobi, nikt też Wam nie udowodni tego, że OOBE nie jest wymysłem czy halucynacją – sami będziecie musieli znaleźć odpowiednie dowody, co niewątpliwie Wam się uda, sprawi Wam sporo frajdy, ale też doszczętnie zmieni postrzeganie wszystkiego, co Was otacza. Wraz z Waszym rozwojem, dużą świadomością i bardzo szeroką perspektywą, zmieni się również Wasz stosunek do społeczeństwa – społeczeństwa, które takiej świadomości i perspektywy nie posiada. Poczucie wyobcowania i niedopasowania do społecznej układanki zostanie już z Wami na zawsze. Przykład który podam jedynie w małym stopniu to oddaje, ale myślę, że warto go podać. Wyobraźcie sobie, że jesteście na imprezie, na której jako jedyni nie pijecie alkoholu. Z czasem, wszystkie inne osoby zaczynają być coraz bardziej „pijane”, a Wy jako jedyni zachowujecie trzeźwość umysłu. Dla tych osób krzyki, pseudo filozoficzne gadki, jeszcze mocniejsze upijanie się czy akceptacja spraw, które na trzeźwo są nieakceptowalne będą rzeczą normalną, dla Was jednak będzie to jedynie nieśmieszny żart.


Czy praktykując OOBE i poznając zasady, które pośrednio odpowiedzą Wam na pytanie „po co to wszystko?” będziecie bardziej wartościowymi ludźmi od reszty społeczeństwa? Nie, ale zrozumienie tego zostawiam już Wam.


Zdecydowanie jednak będziecie osobami, które przyczynią się do tego, żeby w ewolucyjny sposób zmienić ludzkość.