Poniżej znajdują się odpowiedzi na pytania, które cyklicznie od Was dostaję, albo odpowiedzi na pytania, które wydały mi się bardzo ciekawe. Klikając w pytanie rozwinie się odpowiedź.

1. Czy zajmujesz się lub interesujesz Tarotem?

Nie. Tarot i wszelkie podobne czynności ezoteryczne nie znajdują się w kręgu moich zainteresowań. Nie jestem również zainteresowany zajmowaniem się tym w jakiejkolwiek formie.

2. Czy planujesz napisać książkę?

Zajrzyj tutaj: link.

3. Ile masz lat fizycznie i astralnie? - biorąc pod uwagę, że Twoje spotkania z MTJ-em trwały czasami bardzo długo

Za pytanie dziękuję Aronowi D.

Fizycznie mam 31 lat, ale biorąc pod uwagę to, że moje niektóre spotkania np. z MTJ-em, ale też ogrom innych zdarzeń, które podczas podróży trwały od kilku dni do kilku miesięcy w czasie gdy fizycznie działo się to na przestrzeni kilkudziesięciu minut w czasie gdy moje ciało fizyczne spało, to taki zsumowany wiek (mimo, że bardzo trudny do określenia) na pewno grubo przekracza 100 lat. Kiedyś w jakimś tam dużym przybliżeniu próbowałem to liczyć, miałem wówczas ok. 25 lat fizycznie i wg opisanego tu sposobu liczenia miałem trochę ponad 80 lat.

To o czym tutaj napisałem jest jedynie formą ciekawostki.

4. Ile razy do tej pory opuściłeś swoje ciało fizyczne?

Nie sposób tego policzyć,  ale na dzień dzisiejszy (10.12.2022) sądzę, że jest to około 5,5 tys. opuszczeń ciała, biorąc pod uwagę, że bywają dni, kiedy nie wychodzę w ogóle, oraz takie, gdzie w ciągu jednego dnia (lub obecnie głównie nocy) wychodzę kilka razy.

5. Czy możesz wyciągnąć mnie z mojego ciała fizycznego, żebym doświadczył OOBE?

Nie, to jest niewykonalne. Jedynymi istotami, które mogą to zrobić, to istoty z kręgu wcieleń Twojego MTJ-a, lub prościej mówiąc – Twoje poprzednie wcielenia. O tym, że nie jest to możliwe dowiedziałem się już podczas mojego pierwszego spotkania z moim MTJ-em, jednak ciekawość wielokrotnie nakazywała mi spróbować kogoś (po uprzedniej zgodzie / prośbie tej osoby) wyciągnąć z ciała fizycznego i prawie zawsze kończyło się to w ten sam sposób. Pierwszym komunikatem było stanowcze „nie” płynące od tej osoby, a w momencie zignorowania tego zakazu pojawiało się kolejne „nie”, tym razem od mojego MTJ-a. Czy zawsze przejmowałem się tymi zakazami… – nie, mimo zakazów chciałem spróbować i skończyło się to moim szybkim powrotem do ciała fizycznego z niemożliwością osiągnięcia wibracji przez kilka kolejnych tygodni.

6. Czy mógłbyś się skontaktować z moim MTJ-em i poprosić go, żeby wyciągnął mnie z mojego ciała fizycznego?

Nie, nie jestem w stanie skontaktować się z innym niż mój MTJ-em. Nawet mój MTJ nie może skontaktować się w swojej obecnej formie z innym MTJ-em.

7. Czy można się z Tobą spotkać osobiście i porozmawiać?

Niestety nie jest to możliwe z racji tego, że chcę pozostać anonimowy i będę wdzięczny za uszanowanie tej kwestii.

8. Chciałbym podjąć z Tobą współpracę, czy jest to możliwe?

Codziennie dostaję przynajmniej jedną tego typu propozycję – niestety. W zależności od rodzaju współpracy poniżej moje odpowiedzi:

 

1. Chciałbym nagrać z Tobą program, w którym opowiesz coś o OOBE, co Ty na to?

Nie. Nie jestem tym zainteresowany 🙂

 

2. Sprzedaję produkty, które uleczą ludzi ze złych energii, odczarowują uroki i prostują karmę, czy mógłbyś je za jakąś ewentualną prowizją zareklamować?

Nie. Proszę, tylko nie to 🙂

 

3. Organizuję kursy rozwoju duchowego, czy chciałbyś zostać jednym z nauczycieli w naszej szkole?

Nie 🙂

9. Czy mógłbyś skontaktować się z bliską mi osobą, która zmarła?

W teorii mógłbym to zrobić, zakładając, że ta osoba znajduje się w Parku (a praktycznie każdy zmarły człowiek tam trafia). W praktyce jednak nie jest to takie łatwe, ponieważ Park jest bardzo rozległym miejscem i gdyby teoretycznie zebrać wszystkie jego struktury terytorialne w jedno miejsce to powierzchniowo byłoby ono na pewno większe niż wszystkie lądy, które są na Ziemi. Dodatkowo Park „zamieszkiwany” jest przez ogromną ilość istot, którą zapewne można wyrazić w miliardach. Nie ma tam żadnego spisu ludności z oznaczeniem miejsc, w których dana istota się aktualnie znajduje.

Należy też pamiętać o tym, że nie każda istota, która przebywa w Parku będzie chciała się komunikować z kimś, kto żyje jeszcze fizycznie. Każda z tych istot od razu zauważy, że nie zakończyliśmy (my jako Obenauci) jeszcze fizycznej egzystencji, przez co szybko możemy się stać nieproszonym gościem.

Park to miejsce spokoju i odpoczynku, którego nie mam prawa w najmniejszym stopniu zaburzać i właściwie jedyne co powinienem tam robić to pozostać biernym obserwatorem. Wyjątek stanowić tu mogą jedynie moje kontakty z osobami, którym byłem bliski podczas ich fizycznej egzystencji.

Jeżeli zastanawiasz się czy z Twoimi bliskimi, którzy zakończyli życie fizyczne jest wszystko w porządku, to o ile tylko są w Parku (a podkreślam, że nie trafia tam może kilkanaście osób na milion) to jest wszystko z nimi w porządku. Życie fizyczne jest bardzo krótkie, a dostrzegalna liniowość czasu jeszcze bardziej je skraca. Każdy z nas dosłownie pstryknięcie palcem temu był małym dzieckiem i za kolejne pstryknięcie palcem będzie starcem dokonującym swojego żywota. Osoby, które znajdują się w Parku, nawet jeżeli miałyby na nas czekać kilkadziesiąt lat Ziemskich, to odczują to jako kilka czy kilkanaście godzin, nie zdążą nawet za nami zatęsknić, więc koncept, w którym my powinniśmy tęsknić za nimi w nadmierny sposób jednocząc się z nimi w ten sposób, można odrzucić. Pozostałe nam życie bez naszych bliskich warto wykorzystać na zdobycie np. nowych doświadczeń z myślą, że niebawem znów spotkamy osoby, których nam brakuje – bo jeżeli tylko będziemy chcieli te osoby spotkać, to zrobimy to wtedy bez najmniejszego trudu.

10. Czy zamierzasz nagrywać kolejne filmy?

Tak, zamierzam nagrywać kolejne filmy, z tym, że tym raczej będę robił to bez udziału innych osób.

Zgodnie z obecnymi planami, chciałbym zacząć nagrywać w okolicy września/października 2020 i kontynuować opowieść m.in o moim pierwszym spotkaniu z MTJ-em. Wyjdzie z tego jak sądzę przynajmniej kilkanaście długich odcinków, lub kilkadziesiąt takich około godzinnych. Zastrzegam sobie jednak prawo do tego, żeby termin wrzesień/październik przesunąć w jedną ze stron osi czasu 🙂

11. Jakie jest moje zdanie na temat Darka Sugiera?

Bardzo ciekawi Was moje zdanie na temat Darka Sugiera, wszak ten od jakiegoś czasu jest postacią dosyć kontrowersyjną na scenie Polskiej Obenautyki, stąd Wasze tego typu pytania nie dziwią mnie.

Jakie może być jednak moje zdanie o człowieku, który wybrał po prostu inną ścieżkę rozwoju niż ja? Moje zdanie jest takie – Darek wybrał inną ścieżkę rozwoju niż ja, kropka. Mi ona prywatnie nie odpowiada, ale to nie znaczy, że jest zła czy niewłaściwa. Doświadczenia OOBE dają ogromne spektrum możliwości rozwoju i nikt tam nie zmusza nas do żadnej, konkretnej drogi – sami ją wybieramy. Moje podejście jest bardzo analityczne, stąd rzadko wypowiadam się o Bogu (chyba, że w odpowiedzi na komentarze) czy o miłości – tę traktuję po prostu jako jedną z form energii. Zdecydowanie jednak w pełni szanuję Darka za jego osiągnięcia i zapał w badaniu zjawiska jakim są podróże astralne.

Darek ma swój temperament, czasami coś tam przeklnie, ale jeżeli uważacie, że ja tego nie robię, to jesteście w błędzie. W mojej prywatnej przestrzeni, np. podczas „piwkowego” spotkania z kolegami rozmawiam dokładnie na te same tematy i dokładnie w ten sam sposób co większość 30-latków 🙂 nie widzę jednak potrzeby, aby w tym co robię w związku z OOBE używać tego typu ekspresji, bo niczemu by to nie służyło.

Szybka odpowiedź, na szybkie pytanie – Czy uważam, że Darek ześwirował? Nie. Czy zgadzam się z tym co mówi na tematy ogólnie rzecz ujmując „religijne”? Nie, bo ja nie mam tego typu doświadczeń, dlatego bez sensu byłoby gdybym w ciemno się z tym wszystkim zgadzał. Nie podważam jednak doświadczeń Darka w najmniejszym stopniu – mam jedynie jakieś tam osobiste uwagi co do interpretacji pewnych zjawisk przez Darka.

Dosyć istotne może być jednak to, że nie zgadzam się z niektórymi istotnymi twierdzeniami Darka, i nie wiem czy wynikają one z jego braku zrozumienia niektórych zasad panujących w Astralu, czy też są jego ogromną nadinterpretacją i przypisywaniem zjawiskom czy istotom dodatkowych cech, które w rzeczywistości nie występują. Nie oznacza to jednak, że chciałbym się wykłócać czy wojować w myśl: „moja racja jest najważniejsza”. Dodatkowo łatwo – ale mało uczciwie – jest używać mi tonu, że Darek był w błędzie, skoro po 1. należę do zupełnie innej grupy podróżników, po 2. to Darek w wielu tematach był pionierem, z których części ja po prostu być może bardziej dokładnie się przyjrzałem. Zatem żebyście dobrze mnie zrozumieli, to, że nie zgadzam się z niektórymi (niektórymi nie oznacza, że ze wszystkimi, o tym też pamiętajcie) twierdzeniami Darka, nie oznacza, że go nie szanuję, czy szkaluję, bo pionierzy często działają sami, od zupełnych podstaw i mają święte prawo do tego, żeby się mylić, lub, żeby sformułować niepełne tezy.

Uważam, że jeżeli komuś z Was nie odpowiada obecnie poruszana tematyka przez Darka, ale czujecie miętkę do tematu podróży astralnych, to odfiltrujcie z tego co mówi Darek informacje o ogólnie mówiąc „Bogu” i a skupcie się na informacjach dotyczących spraw opuszczania ciała i zasad panujących w Astralu – bo w tym temacie powiedział do tej pory bardzo dużo ważnych rzeczy i zapewne nadal będzie to robił.

12. Opowiesz coś o obcych cywilizacjach i teoriach spiskowych?

Na łamach tej strony nie będę poruszał tematu obcych cywilizacji – chyba, że będzie to dotyczyło, którejś z moich podróży, którą będę chciał z jakiegoś powodu przytoczyć.

– Czy obce, zaawansowane cywilizacje istnieją? Tak, zobacz artykuł: Wielowymiarowość – w kilku słowach opisałem tam m.in. rozmiar naszego wszechświata fizycznego. Nawet jeżeli ktoś nigdy nie widział na niebie „niczego dziwnego” to i tak łatwo oszacować, że Ziemia nie może być i nie jest jedyną zamieszkaną planetą.

– Czy istnieją obce cywilizacje, które w jakikolwiek sposób obserwują to, co dzieje się na ziemi? Tak.

– Dlaczego więc ich nie widzimy? Dlatego, że oni nie chcą się ludzkości ujawnić, tak samo jak ludzcy naukowcy nie ingerują w życie odizolowanych plemion ludzi żyjących na różnych wyspach czy np. w Amazonii.

– Czy oni – kosmici – się kiedyś się z nami jawnie skontaktują? Tak.

– Czy wtedy zniszczą ludzkość? Proszę… gdyby chcieli to zrobić, to już dawno by to zrobili. Jeżeli ktoś lubi porównywać wizytę „kosmitów” na Ziemi do spraw obu Ameryk i np. Konkwistadorów to polecam zastanowić się trochę nad sobą. Podróże międzyplanetarne, międzygwiezdne czy międzygalaktyczne to coś więcej niż zbudowanie drewnianej łodzi, zebranie ekipy, zapasów i wyruszenie w kilkumiesięczną podróż tylko po to, żeby potem móc spieniężyć wcześniejsze wysiłki. Jeżeli znów ktoś inny uważa, że „kosmici” chcą z nas zrobić niewolników do pracy w kopalniach złota to też polecam rozejrzeć się dookoła siebie. Ludzkość w obecnej formie jest na granicy odkrycia sztucznej inteligencji i wprowadzenia na rynek w pełni użytecznych zaawansowanych humanoidalnych robotów, które autonomicznie będą mogły wykonywać różnego rodzaje prace szybciej, sprawniej i taniej niż robiliby to ludzie. Obce cywilizacje, które mogą być od nas miliony lat dalej w rozwoju (w stosunku do naszych kilku tysięcy lat) na prawdę potrzebowałyby tak nieefektywnej i często nieposłusznej siły roboczej jaką mogliby być ludzie? Pojawiają się też opinie dotyczące tego, że „kosmici” mieliby żywić się naszym strachem – proszę, błagam, dość 🙂

– Czy Obenauci mogą spotkać obce cywilizacje? Jeżeli ich przedstawiciele uznają, że takie spotkanie może nam (podróżnikom) coś dać i uznają, że jesteśmy do takiego spotkanie wystarczająco dojrzali to jeżeli sami będziemy tego chcieli to takie spotkanie będzie możliwe.

– Czy opowiem o nich coś więcej? Nie, bo oni nie szczególnie sobie tego życzą.

– Czy gdybym zaczął opowiadać o obcych cywilizacjach, to coś by mi groziło? Nie, ale miejmy odrobinę godności i jeżeli ktoś nas prosi żebyśmy czegoś nie robili, to uszanujmy to.

 

Inne tematy, ocierające się częściowo o teorie spiskowe, których nie będę poruszał, ani odpowiadał na pytania z tym związane:

– Kto i dlaczego wybudował piramidy?

– Czy 5G, 6G lub nG nas zabije?

– Jaka najbliższa przyszłość czeka ludzkość? (tutaj nie odpowiem też dlatego, że sam mam tylko cząstkowe informacje)

– Czy obcy mają bazy na księżycu albo innej planecie Układu Słonecznego?

– Czy powstanie ludzkości było sztucznym eksperymentem i krzyżowaniem naszego DNA z DNA innych ras?

– Czy Tajemnice Fatimskie są prawdą?

– Czy Nibiru zderzy się z Ziemią? … i sprawi, że przestaniecie mi zadawać tego typu pytania 😀

13. Czy słyszałeś kiedyś o śnieniu progresywnym?

Sporo dostaję od Was e-maili z tym pytaniem. O śnieniu progresywnym oczywiście słyszałem, o Panu Jarku Bzomie również – bo najczęściej swoim pytaniem nawiązujecie do jego osoby. Śnieniem progresywnym się jednak nie zajmuję, nie zgadzam się też z wieloma ideami przedstawianymi przez Pana Bzomę i generalnie temat śnienia progresywnego nie znajduje się w kręgu moich zainteresowań.

14. Czy w Astralu ktoś lub coś może ukraść moją energię?

W Astralu jest więcej każdego typu energii niż jesteśmy w stanie przyjąć i przetworzyć. Więc to trochę tak, jakby zamknąć kogoś na ogromnej sali pełnej jedzenia i przyszedłby do nas ktoś, kto próbuje ukraść naszą kanapkę, mimo, że w około są ich tysiące, takich samych i darmowych. To po prostu nonsens, a na osoby, które piszą m.in. książki na temat kradzieży energii w Astralu patrzę zawsze z głębokim politowaniem.

 

Link do wątku gdzie temat był poruszany: https://podroze-astralne.pl/czy-doswiadczac-oobe-i-jak-to-robic/#comment-886 – ostatni akapit

15. Czy w Astralu można kłamać? Czy MTJ albo inna wysoko rozwinięta istota może mnie oszukać?

Zmysł identyfikacji odpowiedzialny jest za uzyskanie często podstawowych informacji o danej istocie i już z tego może wynikać czy dana istota może Cię okłamać czy nie, ponieważ taka identyfikacja mówi sporo o systemie energetycznym tej istoty i znając różne typy energii istot można określić czy są one skłonne do tego, żeby kłamać.

Istotami, które najczęściej nas okłamują są oczywiście Strażnicy, którzy znajdują się na bardzo zewnętrznych obszarach Astralu. To samo w Międzystanie czy lekko głębiej po lekkim przesunięciu fazy w kierunku Astralu, ale bardzo łatwo rozpoznać te terytoria jako takie, w których ktoś może nie mieć czystych intencji. Wystarczy jednak wejść odrobinę głębiej żeby wiedzieć, że tam żaden fałsz/kłamstwo nigdy nie występuje – i dodatkowo zauważamy to po nas samych. To nie tak, że nie potrafimy kogoś okłamać, po prostu nasz percept jest wtedy tak szeroki, że kompletnie nie widzimy powodu, aby to robić, bo wiemy, że nasze czyny będą dobrze zrozumiane i nikt nie będzie nas oceniał.

Wielokrotnie testowałem to o czym napisałem powyżej i zawsze będąc jeszcze w ciele fizycznym myślałem sobie: „dziś znajdę jakąś istotę i już okłamię, ale potem ją przeproszę i wytłumaczę dlaczego to zrobiłem”. Prób takich podjąłem pewnie kilkadziesiąt i zawsze gdy byłem w odpowiednim rejonie to nie widziałem sensu, żeby to robić.

Nigdy też od żadnego Obenauty nie słyszałem, żeby w częstotliwościach nad Międzystanem ktokolwiek chciał kogokolwiek oszukać – i też tak naprawdę nikt nie miałby w tym żadnego celu – żeby lepiej to zrozumieć warto zastanowić się nad naszymi ludzkimi słabościami i powodami, dla których kłamiemy – a chyba najczęstszym powodem jest to, że chcemy być dobrze (w naszej ocenie) odebranymi przez osobę, którą okłamujemy.

 

Link do wątku gdzie temat był poruszany: https://podroze-astralne.pl/czy-doswiadczac-oobe-i-jak-to-robic/#comment-596

16. Czy w Astralu można umrzeć?

Zaprzestanie istnienia, czyli innymi słowy unicestwienie nie jest możliwe – niezależnie od tego co by się działo. Teoretycznie dana istota, a raczej jej świadomość może przestać istnieć indywidualnie w momencie, gdy połączy się z inną świadomością tworząc od tego momentu nierozerwalną jedność, ale nie jest to typowa anihilacja.

Pytałem o to co najmniej dziesiątki razy, istoty na różnych głębokościach Astralu i nigdy nie uzyskałem informacji o tym, że jest możliwość „skasowania” jakiejkolwiek świadomości – odpowiedzi były zazwyczaj przeciwne temu pytaniu. Prawdą jest jednak, że MTJ może zdecydować, że odpuszcza poszukiwanie jednego ze swoich aspektów, który przypadkowo gdzieś zniknął, ale to nie znaczy, że ten aspekt przestaje istnieć. MTJ może podjąć tą decyzję tylko wtedy, gdy pula doświadczeń których potrzebował jest pełna i zbiera do kupy swoje aspekty, aby przenieść się do głębszej części Astralu, skąd już nie będzie mógł wrócić z powrotem do bardziej zewnętrznej warstwy.

 

Link do wątku gdzie temat był poruszany: https://podroze-astralne.pl/zjawa-penny/#comment-53 – punkt 1.

17. Czy Ciało Astralne może ulec uszkodzeniu?

Ciała astralnego nie można zniszczyć. Można je jedynie w pewnym stopniu uszkodzić – i wiem to głównie z testów, które przeprowadzałem na samym sobie, ale również z rozmów prowadzonymi z moim MTJ-em i innymi istotami, które miały wiedzę na ten temat. Ciało astralne ma jednak spore zdolności autoregeneracyjne i wszelkie ewentualne uszkodzenia dotyczą zawsze jego zewnętrznych struktur energetycznych.

 

Link do wątku gdzie temat był poruszany: https://podroze-astralne.pl/czy-doswiadczac-oobe-i-jak-to-robic/#comment-299

18. Czym są Hipnagogi?

Hipnagogi są to nasze projekcje, które należy podzielić na dwa typu: przed-paraliżowe i po-paraliżowe.

Te pierwsze są efektem oddziaływania naszego fizycznego mózgu i ich zadaniem jest po prostu uśpienie naszej świadomości, czego szybkim następstwem jest uśpienie naszego ciała fizycznego. W odbiorze są dla nas kompletnie niegroźne i przyjmują różne formy dźwiękowo-wizualne. Np. mogą być jasnymi plamami, które widzimy zaraz po zamknięciu powiek, które następnie przeobrażają się w jakieś scenki, o których myślimy przed zaśnięciem – jest to moment, w którym możemy wyczuć, że mamy podświadomość, ponieważ to właśnie wtedy podświadomość podsyła obrazy i dźwięki naszej świadomości a my niejako stajemy się jedynie obserwatorami serwowanych nam treści, co bardzo szybko potrafi nas uśpić.

Drugi rodzaj hipnagogów, czyli po-paraliżowe następują w wyniki nagłej zmiany percepcji, z którą nie radzi sobie nasza jaźń – czyli ciało już zasnęło, wibracje z jakiegoś powodu się nie pojawiają (bo np. nie jesteśmy gotowi do tego, aby ich doświadczyć), a podświadomość nadal próbuje nam serwować usypiające treści, z tym, że ich energia nie rozchodzi się jak wcześniej po całym ciele fizycznym tylko bombarduje naszą świadomą jaźń, więc ten rodzaj hipnagogów jest miksem tego co wytworzy nasza świadomość i podświadomość. Nasilają się wtedy negatywne emocje czy po prostu strach. Nie ma jednej, ogólnej recepty jak poradzić sobie z tym rodzajem hipnagogów, ponieważ zależy to od indywidualnej tendencji danej osoby. Ja tego stanu nie miewałem często, więc nie miałem jak poćwiczyć co powinienem wtedy robić, ale pomagała mi zazwyczaj jedna z dwóch rzeczy: a) skupiałem się na oddechu, zaczynałem oddychać szybciej, a w pewnym momencie odcinałem oddychanie na kilkanaście sekund, co w lekko „szokowy” sposób rozbudzało ciało fizyczne – tą metodę można stosować też w momencie, gdy wibracje (wibracje – nie mylić z paraliżem [przy]sennym) są tak silne, że nie potrafimy ich okiełznać, b) próbowałem mimo wszystko lekko się zrelaksować i uśpić mój umysł, żeby po prostu zasnąć. Nie jest to jednak na początku łatwe, bo rządzi nami wtedy strach, ale w przypadku osób, które chronicznie doświadczają paraliżu przysennego warto poobserwować ten stan i po którymś razie spróbować się lekko zrelaksować. Warto pamiętać, że podczas paraliżu przysennego nic nam nie grozi, ciało działa już w trybie autopilota i nie możemy zrobić praktycznie nic co nam zaszkodzi.

W temacie tego drugiego rodzaju, należy też dodać, że nigdy nie pojawią się one w momencie, gdy osiągamy wibracje. Jeżeli po osiągnięciu wibracji, ale jeszcze przed opuszczeniem ciała fizycznego zaczyna się dziać coś, to nas bardzo niepokoi – tj. wyczuwamy złowrogo nastawioną do nas istotę, to na 100% jest to Strażnik, który z jakiegoś powodu uznał, że za moment opuścimy ciało fizyczne, jednak takie bardzo wczesne rozpoznanie przez Strażnika jest ogromną rzadkością i często jest tak, że odczuwamy wibracje, nie jesteśmy jeszcze wprawieni w boju, więc tracimy świadomość na kilka sekund, nasze ciało astralne dryfuje „do góry”, wtedy Strażnik źle odczytuje to co się dzieje i myśli, że mamy zachowaną świadomość. „Podlatuje” do nas, w tym czasie my mamy przebłysk świadomości, przez co naturalny proces opuszczenia ciała fizycznego zaczyna wyhamowywać, ciało astralne opada do ciała fizycznego – pstryk, odzyskujemy wtedy świadomość, ale nie zauważamy, że przez kilka sekund jej nie mieliśmy i wtedy Strażnik może być obok nas w czasie, gdy nasze ciało astralne nadal (albo bardziej „ponownie”) znajduje się w ciele fizycznym.

 

Link do wątku gdzie temat był poruszany: https://podroze-astralne.pl/czy-doswiadczac-oobe-i-jak-to-robic/#comment-595

Podziękowania dla Georginy za wykonanie czasochłonnej pracy związanej z odszukaniem komentarzy, w których odpowiadałem na konkretne pytania, które nadają się do tego działu. Dzięki!